EMIGRANT CZY OBYWATEL ŚWIATA?
Granice już dawno zostały otworzone, technologia poszła do przodu i takim oto sposobem mamy szansę przemieszczać się niemalże w mgnieniu oka do miejsc, o których do tej pory mogliśmy tylko pomarzyć. Planujemy wakacje w ciepłych krajach, odwiedzamy swoich bliskich mieszkających poza granicami naszego państwa i często w tych okolicznościach rodzi się w nas pragnienie życia w innym niż w naszym rodzimym kraju. Emigrant czy obywatel świata? Do czego nam bliżej?
Według statystyk opublikowanych przez GUS ponad 2 miliony Polaków wyemigrowało do innych państw europejskich, z których największą popularnością cieszą się Wielka Brytania, Niemcy, Holandia i Irlandia.
Doświadczam na własnej skórze i sprawdzam mechanizmy jakie się rodzą u ich źródła. Przebywam na emigracji stosunkowo niedługo, bo zaledwie kilka miesięcy, ale ogólny jej obraz już mam. Myślę, że właśnie te początki są najważniejsze i decydują o dalszym przebiegu procesu jakim jest emigracja. Pracuję z wieloma osobami, które zmagają się z wyzwaniami i emocjami rodzącymi się w tych okolicznościach. Cały proces składa się z kilku etapów, którymi są: decyzja, adaptacja i asymilacja. Na każdym z nich pojawiają się inne rodzaje wyzwań. Każda osoba będzie także w inny sposób radziła sobie z pewnymi mechanizmami i to co dla jednego będzie przysłowiową bułką z masłem, dla drugiego może być twardym orzechem do zgryzienia. W temacie emigracji nie możemy generalizować czy porównywać się do innych. Dajmy każdemu prawo do przeżywania swoich własnych emocji w odpowiedni dla siebie sposób. Mam też takie subiektywne odczucie, że bardzo trudno jest zrozumieć proces emigracji, nie doświadczając go na własnej skórze. Czuję, że sposób w jaki o nim myślimy bez takowych doświadczeń, bardzo spłyca nasze postrzegania życia na obczyźnie. Tym bardziej zachęcam do pogłębienia tego tematu, bo myślę, że bez względu na miejsce zamieszkania dotyczy on nas wszystkich. Każdy zna kogoś kto wyemigrował, ma członka rodziny poza granicami swojej ojczyzny lub sam rozważa taką ewentualność.
ETAP 1 – DECYZJA
WYBÓR A MOTYWACJA
Najlepiej gdy decyzja o emigracji będzie autonomiczna i świadoma, ale nie zawsze taka jest. Zdarza się, że dana osoba nie ma zbyt wielkiego wyboru np. z powodu trudnej sytuacji finansowej, którą trzeba natychmiast reperować. Innym razem to chęć ratowania rozluźniających się relacji rodzinnych lub pragnienie wolności. Na drugiej stronie szali może się znaleźć nasza ogromna potrzeba i marzenie zamieszkania w danym państwie podyktowane oczarowaniem daną kulturą, ludźmi i językiem. Bez względu na to, czy wybór jest związany z naszą wolą całkowicie, czy tylko częściowo, zachęcam do zastanowienia się nad nim i zapisania go w notatniku. To właśnie ten powód będzie ratunkiem, motywacją i ukojeniem w gorszych momentach. Będzie też szansą na weryfikację gdy zajdzie taka potrzeba.
ODWAGA CZY JEJ BRAK?
Krążą różne poglądy i przekonania dotyczące powiązań pomiędzy decyzją o emigracji, a odwagą. Czy ludzie decydujący się na emigrację odznaczają się tą cecha? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Każdy człowiek posiada inny zespół cech osobowości, które będą bardziej lub mniej sprzyjać takim decyzjom. Dla osób o wysokim poziomie cechy zwanej otwartość na doświadczenia (z testu osobowości „Wielka Piątka” Costa i McCrea) i rządnych przygód przeprowadzka do innego kraju będzie jednoznaczna z podjęciem ekscytującego wyzwania, podczas gdy dla innych stanie się źródłem stresu. Każdy z nas ma prawo w inny sposób postrzegać swoją sytuację i samodzielnie dokonywać oceny czy ich decyzja jest utożsamiona ze słowem odwaga czy z innym. Tylko my sami i osoby, z którymi podzielimy nasze odczucia wiedzą jakie znaczenie nadajemy przeprowadzce do innego kraju i jaki jest kontekst naszej ogólnej sytuacji. Każde życie to odrębna i indywidualna historia, której nie da się sprowadzić do wspólnego mianownika.
PRZED WYJAZDEM
Ilość czasu, który mamy na mentalne i fizyczne przygotowanie się do emigracji też jest różna i daje różne możliwości. Niemniej jednak ten element jest istotny i warto go wdrożyć tyle na tyle, na ile pozwala sytuacja.
Kwestie mentalne opierają się na spędzeniu chwil z rodziną i bliskimi, z którymi będziemy rozłączeni na dłuższy okres czasu. Polecam szczere rozmowy, wyjaśnienie wszelkich wcześniejszych nieporozumień i wyrażenie wdzięczności za dotychczasowe relacje i otrzymywaną pomoc. Takie oczyszczenie atmosfery będzie sprzyjać naszej decyzji.
Fizycznym przygotowaniem, które jako pierwsze przychodzi mi do głowy jest język. Posługiwanie się kodem kraju, do którego jedziemy otwiera nam przestrzeń do budowania nowych relacji, szukania pracy i załatwiania najbardziej błahych spraw, które do tej pory nie sprawiały najmniejszych trudności. Bez języka na emigracji będą je stwarzać. Niemniej jednak nie oznacza to, że nie można emigrować bez niego. Obcy kraj daje nam duże możliwości do szybkiego opanowania tego kodu. Trzeba się natomiast uzbroić w cierpliwość i pogodzić z różnymi niełatwymi sytuacjami, które pojawią się na naszej drodze w wyniku jego braku. Pamiętajmy jednak, że dla chcącego nie ma nic trudnego.
Druga rzecz to wspomniana już wcześniej praca, będąca nie tylko źródłem pieniędzy, ale także samorealizacji lub przynamniej zagospodarowania czasu. Zbyt duża ilość wolnego nie jest wskazana. Rozbudza bowiem niesprzyjające zakamarki naszej wyobraźni powodując zrodzenie się wątpliwości i tysiąca niepotrzebnych pytań o sens podjętej decyzji. Praca wspiera także naszą pewność siebie i daje poczucie sensu.
Zarówno język jak i praca są elementami dalszego etapu, jakim jest adaptacja. Jeśli mamy taką możliwość warto przed wyjazdem do danego kraju zrobić rozeznanie związane z tymi aspektami.
ETAP 2 – ADAPTACJA
To etap, który przynosi najwięcej zaskoczeń, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. U jednych szala przesunie się w lewo, a u innych w prawo. Bez względu na to, który kierunek zostanie obrany w Twoim przypadku pamiętaj, że to naturalny proces, który musi się dokonać.
Pierwsze miesiące mogą przynieść dużo ekscytacji chociażby związanej z klimatem, nowymi bodźcami lub możliwością bycia ze swoją rodziną, której do tej pory brakowało. Nazywam to „efektem wow” i uważam, że trzeba z niego jak najwięcej korzystać. Z reguły trwa jakiś okres czasu, by następnie naturalnym biegiem rzeczy przynieść wątpliwości i rozterki zwane prozą życia. Pojawią się też drobne lub większe problemy związane z komunikacją, załatwianiem codziennych spraw, uzależnieniem od osób trzecich i rodzącym się w wyniku tego poczuciem braku autonomii. Tego etapu nie trzeba się bać, ale trzeba odpowiednio reagować, by zapobiec nadmiernemu obniżeniu dobrego samopoczucia lub nawet epizodom depresji.
NOWE I NIEZNANE
Gdy wyjeżdżamy do innego kraju zmieniamy nasze środowisko, które wg doniesień psychologii w znacznej mierze warunkuje nasze zdrowie psychiczne. Role, które odgrywaliśmy do tej pory z reguły ulegają zmianie. Wkraczamy w adaptację ekonomiczną, którą jest znalezienie nowej pracy, nie zawsze pokrywającej się z naszym wykształceniem i ambicjami. Nawiązujemy nowe kontakty, które początkowo są bardzo powierzchowne i adaptujemy się w ten sposób społecznie. Często dopiero poznajemy geograficzne aspekty miejsca, do którego się przeprowadziliśmy i uczymy się na nowo jak się po nim poruszać. Dochodzi do tego wspomniany już aspekt języka i nagle czujesz się jak w zupełnie innym etapie rozwojowym. Oznacza to, że uczysz się porozumiewać i poruszać prawie tak samo jak małe dziecko. Możesz wtedy czuć frustrację, bezradność lub zniechęcenie wynikające z braku całkowitej samodzielności i wspomnianej wcześniej autonomii. Jest to bardzo trudny moment i trzeba dać mu prawo wystąpienia, ale jednocześnie zadbać o pozytywną postawę. Pamiętaj, że proces, w którym się znajdujesz wymaga cierpliwości, dużej ilości czasu i wytrwałości. Daj sobie te wszystkie wartości i nie wymagaj od siebie zbyt wiele.
ROZPAD TOŻSAMOŚCI W WYNIKU ADAPTACJI KULTUROWEJ
Ponadto zderzamy się z inną kulturą, w której ludzie żyją w inny sposób i być może wyznają inne wartości niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. To z kolei prowokuje nas do weryfikacji naszych wierzeń i sposobu bycia. Bilans, którego dokonujemy może nas zaskoczyć i spowodować poczucie rozpadu naszej tożsamości. Nie jest to reguła, ale warto być na to przygotowanym. Wtedy trzeba na nowo poszukać siebie i sprawdzić z czym czujemy się dobrze, a czego nie jesteśmy w stanie zaakceptować i nie chcemy w sobie zmieniać. Poszukiwania siebie na nowo można dokonać we własnym zakresie opierając się na odpowiedniej literaturze albo sięgnąć po specjalistyczną pomoc psychologa lub terapeuty.
POKOCHAJ MIEJSCE, W KTÓRYM JESTEŚ
Cytuję za autorem książki „Mały książę”: „Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej”. Skoro jesteś w tym miejscu, w którym jesteś to bez względu na okoliczności postaraj się dostrzec w tym głębszy sens. Jedyną słuszną drogą wydaje się podjęcie wyzwania, na które sam się zdecydowałeś. Jednym z najważniejszych elementów warunkujących szybszą lub wolniejszą adaptację jest Twoja postawa, którą względem tego przyjmiesz. Czarne myśli, bierność i rezygnacja nie pomogą. Zastanów się w jaki sposób możesz na bieżąco rozwiązywać trudności, które napotykasz. Staraj się to robić krok po kroku wyznaczając sobie priorytety. Jeśli brakuje Ci finansów to zacznij szukać pracy. Jeżeli doskwiera Ci samotność – szukaj towarzystwa. W każdym miejscu na ziemi możesz spotkać polonię. Język nie musi być ograniczeniem. Szukaj grup na portalach społecznościowych i wychodź do nich z inicjatywą. Mówiąc krótko podejmuj wyzwania. Każdego dnia staraj się robić nawet drobny krok. Początkowo te kroki są niewidoczne, ale z biegiem czasu zaczynają się ze sobą łączyć. Pierwsze efekty będą najlepszą motywacją, ale na starcie trzeba ją znaleźć w sobie. Pamiętaj, że bez względu na to na jakim skrawku ziemi się teraz znajdujesz możesz być szczęśliwy, spełniony i nigdy nie trać względem tego nadziei.
ETAP 3 : ASYMILACJA
Wraz z upływem czasu i wysiłków etap adaptacji przeradza się w asymilację, która oznacza pełne zadomowienie się i identyfikowanie danego kraju ze swoim domem. Upodobnienie to obejmuje różnice kulturowe i społeczne, które stopniowo przestają dla nas istnieć. Dzieje się tak, ponieważ dokonuje się zmiana naszej nowej tożsamości, którą zaakceptowaliśmy. Z tego powodu bardzo ważne jest by wybrać dla siebie taki kraj, z którym będziemy się jak najbardziej utożsamiać.
OSOBOWOŚĆ MA ZNACZENIE
Może zdarzyć się tak, że znaleźliśmy się w kraju, który nie odpowiada naszym wartościom, religii lub życiowym priorytetom. Może jesteśmy w kulturze, która nie do końca scala się z naszą osobowością. Introwertyk znajdujący się w towarzystwie bardzo otwartych Latynosów może czuć się przytłoczony. Z kolei ekstrawertyk może mieć trudności z adaptacją w krajach skandynawskich, gdzie trudno będzie mu zrealizować potrzebę życia towarzyskiego. Jednak bez względu na to zachęcam do działania w takim zakresie, w jakim jest to możliwe. Szukaj możliwości w ograniczeniach. Staraj się znajdywać i opracowywać swoje własne sposoby na realizację indywidualnych potrzeb bez względu na otoczenie. Jeśli uznasz, że miejsce, w którym żyjesz nie jest dla Ciebie odpowiednie, a jednocześnie masz możliwość jego zmiany – zrób to.
PORÓWNYWANIE DO POLSKI
Decyzja życia w innym kraju jest równoznaczna z rezygnacją z dotychczasowego życia prowadzonego w Polsce. Odnosi się ona do wielu aspektów, które w naturalny sposób ulegają zmianie. Należą do nich relacje z bliskimi, mentalność ludzi czy też celebrowanie określonych świąt i związanych z nimi tradycji. Mam takie przeświadczenie, że aby w pełni korzystać z uroków życia w danym państwie musimy odciąć pępowinę od naszej matki Polski. Nie oznacza to, że trzeba zapomnieć o naszej historii, tradycjach czy dbaniu o przyjaźnie zostawione w kraju. Chodzi tutaj raczej o otwartą postawę, która pomoże nam poznać bliżej wybrany przez nas kraj i zakochać się w nim. Nie postrzegać tego jako zdrady naszego narodu, ale jako poszerzenie swoich horyzontów. Żyjmy tu i teraz.
ŻYCIE NA EMIGRACJI MA RÓŻNE TWARZE W ZALEŻNOŚCI OD MOMENTU I WIELU INNYCH OKOLICZNOŚCI. JEST PROCESEM, KTÓRY Z SAMEJ SWOJEJ DEFINICJI POTRZEBUJE DUŻEJ ILOŚCI CZASU I NIE DOKONA SIĘ Z DNIA NA DZIEŃ. JAK KAŻDY PROCES WYMAGA OD NAS CIERPLIWOŚCI I WYTRWAŁOŚCI. BUDOWANIE ŻYCIA W NOWYM MIEJSCU JEST CIĘŻKĄ PRACĄ, ALE RÓWNIEŻ EKSCYTUJĄCYM WYZWANIEM, KTÓRE NAJLEPIEJ PODJĄĆ Z RADOŚCIĄ W SERCU. NASZA POSTAWA WZGLĘDEM SYTUACJI, W KTÓREJ SIĘ ZNAJDUJEMY MA OGROMNE ZNACZENIE DLATEGO, ZACHĘCAM DO POZYTYWNEGO USTOSUNKOWANIA SIĘ I CZERPANIA Z MOŻLIWOŚCI, KTÓRE MASZ W TYM, A NIE INNYM MIEJSCU.
- TERAPIA – POMOCNA CZY NIE? - 3 marca, 2020
- MIŁOŚĆ MIERZONA W KILOMETRACH. ZWIĄZEK NA ODLEGŁOŚĆ - 14 lutego, 2020
- EMIGRANT CZY OBYWATEL ŚWIATA? - 23 października, 2019