wypalenie zawodowe

Wypalenie zawodowe, czyli kiedy Polak spotyka Hiszpana  

 „Bo Wy, Polacy, macie takie dziwne podejście do pracy…

…dla nas, w Hiszpanii, praca służy tylko i wyłącznie do zarabiania pieniędzy. Dlatego mamy sjestę. I dlatego też, że ciężko pracuje się w 40-stopniowym upale. Ale nie tylko. Wy tak to jakoś lubicie sobie celebrować to, że pracujecie, mówić o tym, narzekać na pracę, cierpieć nad nią. Przez to, choćby w myślach, spędzacie na pracy znacznie dłużej. Po co to robicie?” – usłyszałam od znajomego Hiszpana, z którym niegdyś pracowałam. Tak, zdecydowanie. Jesteśmy narodem o specyficznym podejściu do pracy. Z jednej strony szczycącym się pracowitością, zaangażowaniem w sprawy pracy, rzeczowym, dokładnym. Z drugiej zaś strony lubimy unikać pracy jak ognia, a nauczeni PRL-owskimi doświadczeniami, realizujemy siedzące w nas głęboko przekonanie, że trzeba czasem sobie pokombinować, żeby w życiu coś osiągnąć. Współczesny dynamiczny rynek pracy, oferujący możliwość znalezienia zatrudnienia w organizacjach zagranicznych i polskich, wielkich korporacjach i drobnych startupach, w przeróżnych branżach – to rynek konkurencyjny, w którym w pogoni za stabilnym i dobrym bytem, można się łatwo pogubić i utknąć w niewłaściwym miejscu, pójść w kierunku, który odbiega od naszego wyobrażenia o pracy i o naszym osobistym szczęściu.

 Czy można być szczęśliwym w pracy, która nie ma sensu? 

Przerdzewienie zawodowe (rustout syndrome) jest zupełnie świeżym zjawiskiem, które odnosi się do coraz częściej występującego wśród młodych ludzi poczucia, że ich praca jest kompletnie bez sensu a ich potencjał i możliwości są blokowane, nierealizowane w miejscu pracy. Ludzi mających poczucie, że nie rozwijają skrzydeł, nie uczą się nowych umiejętności a ich życie skręciło na zły tor. Najlepszym dowodem na postępowanie tego zjawiska jest powstawanie coraz to większej liczby stron nabijających się z rzeczywistości korporacyjnej, pseudo-coachingowej, tworzenie gorzkich stron o „regresie osobistym”, czy „delegalizacji coachingu” jako dziedziny wspierającej rozwój osobisty. Skąd bierze się rdza? Przede wszystkim z nudy, powtarzalności, braku różnorodności i kreatywności w pracy. W poprzednim numerze „Bang!” pisałam między innymi o tym, że nuda bywa stresorem. Nuda bywa wręcz zabójcza dla potencjału pracownika, jest jednym z głównych czynników, poprzez które rozwija się przerdzewienie zawodowe.

Osoba dotknięta zawodową rdzą to osoba, która czuje, że nie wykorzystuje swoich kompetencji i potencjału. To może być osoba na stanowisku kierowniczym, menadżerskim, ambitny pracownik bez perspektywy awansu, lub taki, który utknął na lata na stanowisku, które zna na wylot i nie uczy się już na nim niczego. Bywa apatyczny, niechętny do podejmowania zawodowych wyzwań, zgorzkniały, znużony, niewychodzący z inicjatywą. Brzmi całkiem znajomo, znamy takich ludzi.

 Czym więc różni się przerdzewienie od wypalenia? 

Najczęściej kojarzone z lekarzami, pielęgniarkami, nauczycielami, psychologami i policjantami, wypalenie zawodowe dotyka coraz szersze grupy ludzi. Wyobrażając sobie wypalone zawodowo osoby, nasuwa się nam często przed oczy obraz osoby w wieku co najmniej średnim, niezadowolonej z życia i pracy, zgorzkniałej i cynicznej, takiej, która niczym energetyczny wampir rozsiewa swój brak radości wokół i wysysa radość z innych. Na pewno spotkaliście się choć raz w życiu, na polu zawodowym lub akademickim z kimś takim. Wypalenie jednak nie jest zarezerwowane wyłącznie dla osób z dużym bagażem doświadczeń. Może dotykać również osoby młodsze.

Syndromy wypalenia zawodowego i przerdzewienia odróżnia przede wszystkim geneza.  Wypalenie jest konsekwencją długotrwałej, narastającej i postępującej frustracji, bezradności i trudności w radzeniu sobie ze stresem. Przerdzewienie dotyka raczej osoby borykające się z nudą i niewykorzystywaniem swoich kompetencji.

Objawy wypalenia i przerdzewienia mogą być podobne. Wypaleni zawodowo pracownicy to osoby, u których występują objawy: emocjonalne wyczerpanie, depersonalizacja, obniżone poczucie własnych sukcesów i własnej skuteczności. Taka osoba, jednym słowem, jest zmęczona, nie wierzy w siebie, ma poczucie, że nie jest już w stanie nic więcej osiągnąć w pracy i w życiu. Przerdzewienie może objawiać się podobnie. Apatią, wycofaniem, próbą „przetrwania” z dnia na dzień.

Istnieją również grupy szczególnie narażone na występowanie przerdzewienia oraz wypalenia zawodowego. Wypalenie zawodowe dotyka najczęściej osoby, których praca zawodowa opiera się na bliskim, emocjonalnie obciążającym kontakcie z drugim człowiekiem. Takim, który opiera się na pomocy, takim, w którym wyniki naszej pracy zależą od drugiego człowieka. Mieszczą się tutaj nie tylko zawody pomocowe, ale również praca w sprzedaży, obsłudze klienta, czy praca o charakterze kierowniczym. Przerdzewienie z kolei może dotknąć także te osoby, które w swojej pracy nie mają do czynienia z drugim człowiekiem, które po prostu czują brak możliwości rozwoju.

To, co łączy oba zjawiska, to stres i frustracja. Narastające poczucie braku sensu i beznadziei, myśli, że utknęliśmy i nic nie da się już z tym fantem zrobić. Obniżanie poczucia wpływu na własne życie.

Co zrobić, żeby się nie wypalić i nie przerdzewieć? 

Cóż, nie ma „10 skutecznych metod, które odmienią Twoje życie!”, gotowych rozwiązań, które niczym szablon odpowiedzi na maturze, podstawione w nasze życie, odczarują wszystkie trudności. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że lepiej i łatwiej jest zapobiegać powstawaniu wypalenia i przerdzewienia, niż je leczyć. Żeby przeciwdziałać obu tym syndromom, należy zacząć od zmiany codziennych nawyków myślowych.

Po pierwsze, poćwicz wdzięczność. Zastanów się, kiedy byłeś ostatnio komuś za coś wdzięczny. Nasz mózg jest tak skonstruowany, że bardzo łatwo jest się nam przyzwyczaić do tego, co dobre, przyjmując ten stan za oczywistość. Zdarza się nam, że w pędzie życia zapominamy o wdzięczności za to, co dobrego nas spotyka.

Po drugie, zastanów się, co lub kto tak naprawdę Cię stresuje i spróbuj zmienić perspektywę. Wejdź w buty swojego najlepszego przyjaciela i zastanów się, co on (lub ona) jako osoba patrząca na Ciebie z troską, powiedziałaby widząc Cię w tej sytuacji. Co by Ci doradziła? W jakim kierunku chciałby, żebyś poszedł?

Po trzecie, zacznij uprawiać sport i znajdź hobby. Jednym z czynników chroniących przed wypaleniem, jest wzbogacenie swojego życia w czasie prywatnym o czynności, które sprawiają nam przyjemność. To może być cokolwiek, malowanie, gotowanie, spacery ze zwierzętami ze schroniska. Dodatkowa aktywność pomaga w usztywnieniu granic pomiędzy pracą a życiem prywatnym, a to przekłada się na podniesienie satysfakcji w obu dziedzinach.

Z życzeniami wytrwałości, konsekwencji i niewypalania się.

Magdalena Popek

Absolwentka psychologii stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego i Szkoły Trenerów Wszechnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na co dzień pracuje jako trener kompetencji społecznych wspierając rozwój, efektywność w pracy i życiu prywatnym pracowników, studentów i dzieci. Miłośniczka zwierząt, podróży i dobrej kuchni.
Poznaj Magdę i jej Psychologię w pracy.

Anna Paluch
Previous

Przyciągnij do siebie dobre rzeczy!

Next

Czy o stresie napisano już wszystko? "Wypalenie" udowadnia, że nie!

About Author

Anna Paluch

Jestem psychodietetykiem, ciągle czerpiącym z obu dziedzin. Jedzenie pełni tak wiele funkcji psychologicznych, że nie można tych dziedzin rozdzielać przekonując do zmiany nawyków żywieniowych. Ważniejsze od liczenia kalorii jest poszukanie odpowiedzi na pytanie: dlaczego jem? Odczarowuję psychologię w kontekście diety. Wiem o czym mówię, bo sama to przerabiałam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Check Also